piątek, 1 kwietnia 2016

Recenzja "iZombie" 2x16 - "Pour Some Sugar, Zombie"

Hej! Jak co tydzień, przychodzę do Was z recenzją "iZombie". Jeśli nie oglądaliście ostatniego odcinka - ostrzegam przed spoilerami, ale jeśli nie - zapraszam!

Zombie Rita
Dziewczyna jest silna, nie prosi nikogo o pomoc... ale kto ją porwał? Zastanawiające...

Sprawa zabójstwa striptizerki
Szczerze, to myślałam, że będzie ciekawsze rozwiązanie - ale to jej koleżanka?! Nie było aż tak źle, ale bywało ciekawiej :)

Major i Ravi
Czyżby ich przyjaźń dobiegła końca? Troszkę mi było szkoda Majora, w końcu robił to wszystko dla Liv... Nienawidzę Vaungh Du Clarke'a! Major sam nigdy nikogo by nie zabił!

Payton
No, muszę powiedzieć, że dobrze się spisała. Zresztą zawsze ją lubiłam, a teraz szczególnie.

Zaginięcie Drake'a
OK, może jego matka trochę panikuje? W końcu nie widzieliśmy ciała Drake'a... Ale to, że jest on wtyką policji - genialne. Mam nadzieję, że żyje!

Liv jako...
...striptizerka? No, nie było aż tak śmiesznie, jak w "Fifty Shades of Grey Matter", ale takiego odcinka już pewnie nie będzie... No cóż, trudno :D

Nie wiem, czy słyszeliście, ale "iZombie" przedłużono o trzeci sezon! Czy to nie jest wspaniałe? Moim zdaniem - tak! No to dajcie znać, co myślicie o poście, komentarz możecie dodać anonimowo. Widzimy się za dwa dni w kolejnym poście. Buziaki!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz